Witajcie drogie mamy!
Czy macie już całą wyprawkę dla swojego maluszka ?
Warto zorganizować BABY SHOWER dla swojego przyszłego dziecka i pomyśleć nad listą prezentów.
Instrukcja krok po kroku:
- Zaloguj się, klikając Login w prawym górnym rogu i Zarejestruj się.
- Wybierz interesujące Cię produkty klikając Dodaj do listy prezentów w karcie produktu.
- Otwórz swoje konto klikając Login w prawym górnym rogu.
- Przejdź do zakładki Wishlist.
- Wybierz w jaki sposób chcesz Udostępnić listę.
Mama o wyprawce dla dziecka
Każda ciężarna kobieta ze zniecierpliwieniem i podekscytowaniem oczekuje momentu porodu. Przedtem jednak staje ona przed wyzwaniem, jakim jest skompletowanie wyprawki dla noworodka. W Internecie możemy znaleźć długie listy rzeczy, które są nam teoretycznie niezbędne, jednak czy tak jest w rzeczywistości? Które z nich są absolutnie przydatne, a które tylko bublami użytecznymi tylko przez chwilę? Odpowiem na te pytania jako mama niemowlaka, szczęśliwie śpiącego w nocy 9 godzin od trzeciego miesiąca życia.
Zacznę od tego, że według mnie w wyprawce jest tylko kilka naprawdę niezbędnych przedmiotów, bez których nie można się obejść. Przede wszystkim pieluszki jednorazowe, wanienka, łóżeczko, wózek, fotelik samochodowy oraz ubranka. Wszystkie inne rzeczy, są udogodnieniem dla rodziców, czego ja absolutnie nie krytykuję. Jestem zwolennikiem korzystania z dobroci postępu nauki, bo to ułatwia życie. Jednak chciałabym ze swojej perspektywy doradzić mamom, które nie koniecznie mają ochotę zbankrutować kupując wyprawkę.
Szumiące maskotki
W prezencie na tak zwany „baby shower” dostaliśmy szumiącego misia. Miał on na celu uspokojenie niemowlaka poprzez wydawanie dźwięków inicjujących te, które słyszał on będąc w łonie matki. Maskotka ta nie przydała się w ogóle w naszym przypadku, gdyż szumy rozbudzały dziecko. Oczywiście jest to absolutnie zależne od małej istoty, ale polecam sprawdzenie najpierw upodobań naszej latorośli, poprzez puszczenie tego typu szumów z telefonu komórkowego. W Internecie jest mnóstwo takich nagrań, dzięki czemu można przekonać się, czy warto wydać sporą sumę na szumiącego misia
.
Otulacz
Otulacz do dziś pozostał jedną z absolutnie nielubianych rzeczy mojego dziecka. Od początku dawało nam do zrozumienia, że woli ruszać swobodnie rączkami. Natomiast w przypadku znajomych sprawdził się on świetnie. Dlatego również polecam sprawdzić najpierw, czy nasze niemowlę lubi być zawinięte i opatulone. To kolejny wydatek, który może się nie sprawdzić.
Bujaczek
Niemowlęta lubią mieć mamę w zasięgu wzroku, dlatego, że ona zapewnia im poczucie bezpieczeństwa. Jednak gdy jesteśmy zajęte gotowaniem obiadu, czy robieniem prania pojawia się dylemat, gdzie położyć dziecko, aby mogło na nas patrzyć, a jednocześnie my wypełnić swobodnie nasze obowiązki. Tu z rozwiązaniem przychodzi nam bujaczek- leżaczek, który może zostać przenoszony tam gdzie porusza się mama. Właśnie ta mobilność jest według mnie główną zaletą bujaczka, gdyż w moim przypadku porusza się on ze mną po całym mieszkaniu. Jest to bardzo pomocne udogodnienie dla rodziców, które jak najbardziej polecam.
Chusta lub nosidło
Kolejnym prezentem, który dostaliśmy na „baby shower”, była chusta do noszenia dziecka. Można ją używać od urodzenia. Mimo, że na początku zawiązywanie jej wydało nam się trudne, to po kilku razach nabraliśmy wprawy i stało się ono przyjemne. Chusta bardzo sprawdza się podczas niektórych prac domowych, na spacerze, czy na wycieczce w góry. W naszym przypadku była niezawodna podczas spacerów z bardzo ciągnącym i żywym czworonogiem. Wtedy o spacerze z wózkiem nie było mowy. Można też zakupić nosidełko, które zakłada się łatwiej niż chustę, jednak najlepsze dla kręgosłupa dziecka są te ergonomiczne. Niestety ceny nowych zaczynają się mniej więcej od 400 złotych. Chusty natomiast można zakupić dużo taniej.
Ochraniacz do łóżeczka
Kiedy dziecko jest jeszcze noworodkiem, to takie ochraniacze pełnią funkcję ozdobną, bo nie potrafi ono jeszcze poruszać się w łóżeczku. Dopiero po kilku miesiącach, kiedy zaczyna ono brykać, należy ochronić, przede wszystkim jego główkę, przed uderzeniem. U nas sprawdził się ochraniacz modułowy, który składa się ze związanych ze sobą poduszek. Są one dostatecznej grubości, aby ochronić główkę nawet najbardziej ruchliwego dziecka.
Mata edukacyjna
Matę edukacyjną mogę śmiało nazwać hitem mojego dziecka. Z racji nieudanego zakupu kilku rzeczy dla niemowlaka, postanowiłam kupić używaną, zamiast nowej. Produkt znanej marki kosztował mnie 50 zł z przesyłką, a ulubionym przedmiotem dziecka pozostał przez kilka miesięcy. Potrafiło na niej spędzać półtora godziny ciągiem, co dało nam dużo wolnego czasu w skali tygodnia. Śmiało mogę stwierdzić, że był to udany zakup.
Podgrzewacz do butelek i sterylizator
Przedmioty, które przydadzą się raczej mamom karmiącym mlekiem modyfikowanym. Z kupnem ich można wstrzymać się do porodu, gdyż do końca nie wiadomo, czy będą one użyteczne. Ja natomiast radzę się wstrzymać w ogóle. Dlaczego? Dlatego, że te przedmioty były u mnie bezużyteczne i tylko zagracały kuchnię. Sterylizację butelek wykonywaliśmy tylko do trzeciego miesiąca życia dziecka, a zawsze można ją zrobić wrzącą wodą. Odnośnie podgrzewacza do butelek, to niestety, ale czas jego działania był zbyt długi, jak na moje oczekiwania i wylądował w piwnicy. Zdecydowanie przerzuciliśmy się na mieszanie gorącej wody z termosu z przefiltrowaną wodą. Znacznie przyspieszyło proces przygotowywania mleka.
Inhalator
Jeden z rzadko używanych, aczkolwiek niesamowicie pomocnych sprzętów. Nie pozostawia wątpliwości, że bez inhalatora można się obejść, bo po pierwsze- dziecko nie musi być często chorować, a po drugie- zawsze można podać leki w tradycyjnej wersji. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że inhalator jest to urządzenie, które może nam służyć do końca życia to warto się w niego zaopatrzyć. Sprawdza się w przypadku chociażby przeziębienia, kiedy możemy go użyć do zaaplikowania dziecku soli fizjologicznej. Dzięki rozkładzie leku na małe cząsteczki, mogą one dotrzeć nawet do pęcherzyków płucnych. Oznacza to w praktyce szybsze wyleczenie dziecka. Polecam się zaopatrzyć w niego wcześniej, gdyż choroba zazwyczaj przychodzi znienacka, a mając go pod ręką będziemy czuć się pewniej. Sprawdza się tutaj stara i sprawdzona zasada: na zdrowiu nie warto oszczędzać.
Nawilżacz powietrza
Ostatni sprzęt z mojej wyprawki to nawilżacz powietrza, który szczególnie będzie przydatny zimą, kiedy na dobre rozpoczyna się sezon grzewczy i nasze grzejniki nie odpoczywają. Wtedy właśnie powietrze staje się bardzo suche, przez co ciężej oddycha się nam dorosłym, a tym bardziej dzieciom. Poza zimą używamy go rzadziej, a czasami tylko w razie potrzeby tzn. kataru. Czy jest to niezbędny zakup? Absolutnie nie, bez tego też da się żyć. On po prostu może poprawić nasz komfort życia.
Podsumowując naszą listę, większość z rzeczy w niej zamieszczonych jest bardzo dużym ułatwieniem życia młodej mamy, jednak pamiętajmy, żeby nie przesadzać z wydatkami. Zdarza się, że rzeczy mogą nam posłużyć bardzo krótko i ani się nie obejrzymy, a będzie trzeba się ich pozbyć. Pamiętajmy również, że dziecko nie powinno zbyt długo przebywać w nosidełku, chuście, huśtawce, czy bujaczku, szczególnie w pierwszych miesiącach życia. Może mieć to negatywny wpływ na postawę naszego malucha, dlatego należy zachować umiar i starać się, aby jak najdłużej leżał on na plecach lub brzuchu. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że wiele lat temu matki wychowywały dzieci bez tych wszystkich udogodnień dostępnych na rynku. Nie miały nawet jednorazowych pieluszek, czy nawilżonych chusteczek, a jednak dawały sobie radę. Moje zdanie jest jednak takie, że należy korzystać z nowych technologii, ale z umiarem. Dzięki temu wyjątkowy okres macierzyństwa może być jeszcze piękniejszy.